• "Dżoana" wypromuje polskie kosmetyki w Chinach i USA



Kosmetyki

Odzieżowe firmy chcą zarabiać na kosmetykach. P Wittchenie i Próchniku pora na Esotiq & Henderson.

 

Wyglądasz nie tylko push-up, wyglądasz „hipnotajzin””— mówi modelka Joanna Krupa w reklamie preparatu do pielęgnacji biustu Esotiq. Sukces nowej marki kosmetycznej, będącej dzieckiem Esotiq & Henderson (E&H), rodzimego producenta bielizny, jest w interesie znanej celebrytki. Ona sama jest nie tylko twarzą o brandu, ale także udziałowcem E&H, firmy notowanej na NewConnect. Ile wpadnie do kieszeni producenta?

 

W 2013 r. przychody ze sprzedaży kosmetyków mają wynieść 15 mln zł — zapowiada Adam Skrzypek, prezes E&H.Taką sprzedaż spółka planuje zrealizować na polskim rynku. Nie ukrywa, że ma ambicje międzynarodowe. Na celowniku są Stany i Chiny.

 

Dlaczego właśnie te kraje? Przedstawiciele producenta zapewniają, że polska piękność podbiła już amerykańskie i chińskie serca. Na obu rynkach zostały też zlecone badania laboratoryjne, które mają otworzyć przed E&H miliardowe rynki zbytu. Już dzisiaj grupa E&H nie narzeka na wyniki — na koniec 2012 r. jej przychody mają przekroczyć 90 mln zł. Za 25-procentowym wzrostem sprzedaży stoją nowe butiki (na koniec 2012 r. ich liczba przekroczy 190), otwierane we współpracy ze znaną projektantką mody Ewą Minge, oraz kosmetyki, które już w tym roku mają poprawić rentowność producenta. E&H nie będzie przecierało szlaków. Na pomysł wprowadzenia do oferty kosmetyków wpadły inne polskie firmy z branży odzieżowej. Perfumy można kupić u Wittchena, producenta galanterii skórzanej, oraz  Próchnika, polskiego specjalisty od płaszczy. Ten ostatni pachnidła wprowadził kilka miesięcy temu i jak twierdzi Krzysztof Grabowski, prezes Próchnika, sprzedaż idzie bardzo dobrze.

 

Jesteśmy zadowoleni z wyników — zapewnia Krzysztof Grabowski. Na Zachodzie większość znanych marek odzieżowych, szczególnie z wyższej półki, sprzedaje kosmetyki od wielu lat. Dior, D&G, Chanel, Giorgio Armani, Yves Saint Laurent — to przykłady najbardziej rozpoznawalnych. Według Jerzego Mazgaja, właściciela Paradise Group, krajowe firmy trochę się pośpieszyły.

 

Poszerzanie oferty odzieżowej o kosmetyki ma sens, gdy marka jest bardzo silna. A większość polskich firm z branży, w tym E&H, musi jeszcze popracować nad własnym brandem — uważa Jerzy Mazgaj.

 

Opracowanie:

 

newconnect.pb.pl