• Giełdowy horror bez reżysera, ale w 5D



Ostatnie tygodnie to dla notowanego na NewConnect East Pictures prawdziwy dreszczowiec. Kurs producenta filmowego spadł z ponad 3,5 zł za akcję do ledwie 1,5 zł m.in. po tym jak resztę akcji upłynnił Patryk Vega, jeden z trzech założycieli. Do tego opuszcza on radę nadzorczą. Akcjonariusze są wściekli podwójnie - raz, że kurs jeszcze w czerwcu atakował 7 zł, dwa, że Patryk Vega to nie był zwykły akcjonariusz.

 

Reżyser „Pitbulla” miał być artystycznym glejtem filmowego przedsięwzięcia. Teraz duża część planów pozostanie na papierze. Choć pozostali założyciele East Pictures zapewniają, że robią wszystko, by horror spółki okazał się dramatem z happy endem. To prawda, spółka z założenia powstała po to, by korzystać z talentu i mocy nazwiska Patryka Vegi - przyznaje Tomasz Tokarski, prezes East Pictures i zarazem jeden z największych inwestorów (poprzez żonę) w spółce. Jeszcze niedawno East Pictures mówił głośno o tym, że Patryk Vega będzie autorem produkcji, na które pójdą grube miliony. Jedną z opcji była kontynuacja komedii „Ciacho”. Bardziej realny był jednak pełnometrażowy „Czarnobyl 2011”. To będzie kasowy horror 3D z budżetem 15 mln zł - zapowiadał Patryk Vega.


Spółka wspominała też o produkcji festiwalu filmowego. Swego czasu zabłysnęła w mediach kosmicznym projektem znalezienia i wydania 40 mln zł. Tę astronomiczną kwotę miało pochłonąć wyprodukowanie filmu i serialu akcji „Wor w zakonie”. Teraz East Pictures zmienia strategię. Stawia na zdecydowanie mniejsze produkcje z budżetami kilkusettysięcznymi. — Nie znaleźliśmy tak dużego finansowania, a przy tym nie zamierzamy stawiać przyszłości całej spółki na szali jednego dużego projektu — przekonuje prezes East Pictures. Z Patrykiem Vegą nie udało nam się skontaktować, jednak według informacji „PB”, to właśnie skasowanie pełnometrażowej wersji „Czarnobyla 2011” było powodem jego ostatecznego wyjścia ze spółki. A ta, skoro nie wyszło jej z 3D, dokłada kolejne 2D i pracuje nad projektami do sieci kilkunastu kin w regionie obsługujących format 5D.


W październiku w kinach 5D powinien zadebiutować nasz obraz „4:13 do Katowic” z Robertem Więckiewiczem -  podkreśla Tomasz Tokarski. Oprócz tego spółka deklaruje, że prowadzi pięć innych projektów. Chodzi m.in. o krótkometrażową wersję „Czarnobyla”, która ma być połączona z premierą gry komputerowej „Afterfall” autorstwa Nicolas Games. East Pictures chce także wyprodukować film o snajperze, nawiązujący do scenariusza gry „Sniper 2”, produkowanej przez City Interactive. East Pictures zapowiada przy tym, że już w tym roku wykaże zyski, a w przyszłym jego przychody zdecydowanie przebiją 1 mln zł.

 

Więcej: newconnect.pb.pl
 
Opracowanie:

 

pb.pl