• Ruchliwy jak NewConnect



Z raportu GPW na 4 urodziny NewConnect można się dowiedzieć, że w kategorii płynności obrotu jesteśmy na drugim miejscu wśród europejskich rynków alternatywnych. A jak to wygląda z bliska?

 

Płynność obrotu była od początku uznawana za zły urok rzucony na NewConnect. Na pocieszenie można dodać – tak jak na wszystkie alternatywne systemu obrotu. I faktycznie, jak widać na Wykresie 1, początki małego parkietu nie były łatwe. Szczególnie w drugiej połowie 2008 roku, gdy wskaźnik obrotu spadł do 16 proc. (w drugim półroczu 2007 roku wynosił 26 proc.). Choć oczywiście nie można zapomnieć, że był to czas rozkwitu kryzysu finansowego i nie trudno się dziwić, że rynek z założenia charakteryzujący się podwyższonym ryzykiem nie cieszył się dużym zainteresowaniem inwestorów.

Obroty NCIndex

Wykres 1. Wartość obrotu na rynku NewConnect w kolejnych półroczach (mln zł)

Opracowanie: Grupa Trinity na podstawie danych z NewConnect.pl

 

Jednak ostatni rok dla małego parkietu był zdecydowanie tłusty. Rosnącej w rekordowym tempie liczbie debiutantów towarzyszył nie tylko wzrost kapitalizacji całego rynku, ale także zwiększające się obroty, co doprowadziło do osiągnięcia 51-proc. wskaźnika obrotu w 4 kwartale 2010 roku. Warto w tym miejscu nadmienić, że bywały miesiące, gdy wskaźnik dla spółek z NC przewyższał średni wskaźnik dla najmniejszych emitentów z rynku głównego. Coraz większe możliwości inwestycyjne doprowadziły przy tym do zainteresowania się mniejszymi spółkami także przez inwestorów instytucjonalnych. Według stanu na koniec roku 2010 w rękach funduszy inwestycyjnych znajdowały się walory 36 spółek o łącznej wartości 160 mln zł.

 

Przyjrzyjmy się teraz bliżej wynikom za pierwsze półrocze 2011 r. Wartość obrotu nieco ponad połowy spółek zawierała się w przedziale 1–10 mln zł, a 38 proc. poniżej 1 mln zł. Natomiast 10 proc. spółek osiągnęło obrót wyższy niż 10 mln zł. Co ciekawe, suma obrotów z tego właśnie ostatniego przedziału stanowiła ponad 50 proc. obrotu całego rynku. Łatwo można wskazać ulubieńców inwestorów, czyli spółki, które charakteryzowały się wybitnie wysokimi wskaźnikami obrotu, przedstawia je Wykres 2. Trójka z tej dziesiątki: Runicom, Balticon i Power Price, to debiutanci z ostatniego półrocza.  Dużą popularnością cieszyły się też akcje Prometu, który w konsekwencji pogarszającej się sytuacji finansowej złożył wniosek o ogłoszenie upadłości likwidacyjnej. Może to sugerować, iż obrót był generowanych chęcią spekulacji.

Wskaźniki obrotu NC

Wykres 2. Spółki o najwyższych wskaźnikach obrotu na rynku NewConnect w 1 półroczu 2011 zł (proc.)

Opracowanie: Grupa Trinity na podstawie danych z NewConnect.pl

 

Zawężając perspektywę tylko do sierpnia br., można zauważyć, że walorami 31 spółek handel odbywał się statystycznie jedynie na co drugiej sesji. Ponad 30 proc. obrotu odbyło się na akcjach spółki Serenity, a za drugie tyle odpowiadał obrót na 14 spółkach, których pojedynczy udział był wyższy niż 1 proc. W tym przedziale znalazły się walory 2 sierpniowych debiutantów. Reszta obrotu – niecałe 40 proc. – przypadła pozostałe podmioty: 255 spółek. Jeszcze w lipcu sytuacja wyglądała trochę lepiej. Obrót na 24 spółkach o najwyższym udziale (w tym 5 debiutantach tamtego miesiąca) odpowiadał za ponad 52 proc. całego obrotu.

 

Patrząc na powyższe statystyki można stwierdzić, że płynność obrotu na NewConnect uległa poprawie, choć z punktu widzenia inwestora, który weryfikuje swój portfel inwestycyjny choćby w okresach miesięcznych, nie są to warunki bardzo sprzyjające. Inwestycja w niektóre spółki może z przymusu nabrać charakteru długoterminowego. Pojawia się też pytanie o realność wyceny walorów podmiotów, którymi handel odbywa się na tak niskim poziomie. Z kolei biorąc pod uwagę fakt, że wśród spółek, które osiągnęły wysokie obroty w różnych okresach znaleźli się świeży debiutanci, może sugerować, że inwestorzy szukali okazji do realizacji możliwie szybkiego zarobku. Mimo tych wad walory wybranych spółek z rynku NewConnect mogą stanowić dobre uzupełnienie posiadanego portfela aktywów z głównego rynku, prowadząc nawet do zwiększenia oczekiwanej stopy zwrotu przy minimalnym wzroście ryzyka.

 

Opracowanie:

 

Grupa Trinity