• Nadzieja dla NewConnect



Nadzieja dla NewConnect

 

Zapoczątkowany w ubiegłym roku na NewConnect proces zmian w ramach dążenia GPW do zwiększania atrakcyjności i wiarygodności małego parkietu nabiera rumieńców. 

 

Ostatnie zmiany pokazują, że newconnectowe eldorado nierzetelnych emitentów i ich doradców dobiega końca, a kolejne zaostrzenia wydają się jedynie kwestią czasu. Rok 2013 zapisze się w historii NewConnect jako okres istotnych zmian. Już w marcu weszły w życie nowe regulacje, polegające na wydłużeniu okresu współpracy z autoryzowanym doradcą do trzech lat. Istnieje możliwość zwolnienia z tego obowiązku przez Organizatora ASO, w uzasadnionych przypadkach, po upływie roku oraz zwiększeniu maksymalnej kary nakładanej na spółki do 50 tys. zł.

 

Najważniejszą zmianą było jednak wprowadzenie zaostrzeń dotyczących przeprowadzania ofert prywatnych. Według nowych regulacji, co najmniej 15 proc. akcji objętych wnioskiem o wprowadzenie do obrotu po raz pierwszy, powinno znajdować się w posiadaniu co najmniej 10 akcjonariuszy. Każdy z nich powinien posiadać nie więcej niż 5 proc. ogólnej liczby głosów na walnym zgromadzeniu i jednocześnie nie być podmiotem powiązanym z emitentem. Rozwiązanie to ma stanowić remedium na kierowane do kilku osób „mini“ oferty prywatne i tym samym dzięki rozproszeniu akcjonariatu zwiększyć płynność notowanych spółek. Co prawda, daleko temu rozwiązaniu do ideału, jednak w połączeniu z nowymi zmianami, które weszły w życie na NewConnect od 1 czerwca 2013 r., działania Giełdy powinny w końcu przynieść efekty.

 

Koniec z kółkami wzajemnej adoracji

 

Do tej pory normą na NewConnect były oferty prywatne uprzywilejowane cenowo, skierowane do właścicieli spółek, pracowników czy znajomych. Tracili na tym oczywiście pozostali inwestorzy. Teraz ich interes będzie chronić ograniczenie na okres 12 miesięcy możliwości wprowadzenia do ASO akcji uprzywilejowanych cenowo. To znaczy, po cenie znacznie niższej (ponad 50 proc.) od ceny pozostałych emisji objętych wnioskiem o wprowadzenie do obrotu (dla debiutantów w przypadku emisji w odstępie krótszym niż 9 miesięcy), bądź od kursu akcji spółek już notowanych. Pod uwagę będzie brana różnica między ceną akcji wprowadzanych, a średnim kursem akcji notowanych za okres 3 miesięcy.

 

Liczy się jakość

 

Giełda postawiła na jakość wprowadzanych do obrotu spółek i poprzez znaczące zwiększenie wymogów wprowadziła szereg barier dla przyszłych debiutantów. W tym celu podwyższyła minimalny kapitał własny spółki z dotychczasowych 100 tys. zł do 500 tys. zł (w szczególnych przypadkach GPW będzie mogła wziąć pod uwagę kapitał z emisji poprzedzającej debiut). Zlikwidowała również możliwość wprowadzenia do obrotu instrumentów finansowych emitenta, który prowadzi działalność krócej niż rok (obowiązek przedstawienia zbadanego sprawozdania finansowego za ostatni rok obrotowy). Działania te połączono z wymogiem wyraźnego wskazania w dokumencie informacyjnym sposobu objęcia akcji, przedstawienia wyceny aportów, szczegółowych planów biznesowych wraz z harmonogramem ich realizacji. W przypadku młodych podmiotów, powinny one skutecznie przerwać szturm bezwartościowych spółek na mały parkiet i przełożyć się na jakość nowych emitentów. Okres zakładania w rekordowym tempie spółek, w celu realizacji co sprytniejszych newconnect‘owych strategii kapitałowych, dobiegł więc końca.

 

Więcej obowiązków informacyjnych

 

Giełda wprowadziła również zaostrzenia w zakresie obowiązków informacyjnych notowanych spółek, co pozwoli inwestorom na lepszą ocenę spółek i ryzyka inwestycyjnego. Raport kwartalny będzie zawierał skrócone sprawozdanie finansowe obejmujące co najmniej bilans, rachunek zysków i strat, rachunek przepływów pieniężnych oraz zestawienie zmian w kapitale własnym. Ponadto emitenci zostaną zobowiązani do szczegółowego komentowania w raporcie kwartalnym czynników i zdarzeń, które miały wpływ na osiągnięte wyniki finansowe. Podania informacji o liczbie zatrudnionych osób oraz raportowania stopnia realizacji planowanych działań i inwestycji oraz ich harmonogramu, jeśli takie informacje zawierał dokument informacyjny.

 

W zakresie obowiązków informacyjnych wprowadzone zaostrzenia są co prawda pozytywnym sygnałem, jednak obszar ten wymaga kolejnych udoskonaleń. Odwiecznym problemem NewConnect jest pozostawiająca wiele do życzenia, niska jakość komunikacji z inwestorami. Z formalnego punktu widzenia niby wszystko gra, jednak emitenci prześcigają się w komunikacyjnych trikach - lakoniczne raporty w ostatniej chwili (np. w piątek po południu z nadzieją na przeoczenie przez inwestorów) czy wyrafinowane komunikacyjne strategie marketingowe są niestety na porządku dziennym.

 ...

 

Michał Masłowski, Stowarzyszenie Inwestorów Indywidualnych

Całokształt działań, związanych z regulacjami na rynku NewConnect, podejmowanych przez Giełdę należy ocenić pozytywnie. To zaostrzenie wymogów z pewnością zaprocentuje w przyszłości. Debiutujących podmiotów będzie mniej, ale za to jest szansa, że będą to spółki reprezentujące o wiele wyższe standardy biznesowe. Również Stowarzyszenie Inwestorów Indywidualnych regularnie monitoruje rynek NewConnect, wskazując przypadki najbardziej rażącego łamania prawa oraz regulaminu ASO. Tylko taka żmudna, codzienna praca może w przyszłości zwiększyć zaufanie inwestorów do tego rynku. Jest na nim wszakże cała grupa spółek, które działają bardzo poprawnie. Pozytywne echo ich działalności ginie niestety w medialnych doniesieniach o wielu rażących nieprawidłowościach.

 

To jest tylko część artykułu, który ukazał się w Akcjonariuszu 2/2013. Aby przeczytać całość, dołącz do SII i pobierz pełną wersję Akcjonariusza na swój komputer lub iPada czy iPhone'a.

 

 Akcjonariusz

 

Opracowanie:

 

Capital Ventures