• Manipulacja instrumentami finansowymi cz. 1/2



Manipulacja instrumentami finansowymi

Instrumenty finansowe kupuje się dla zysku. Inwestorzy liczą na wzrost kursu w przyszłości, dywidendę, itp. Truizmem jest, że inwestowanie na giełdzie wymaga wiedzy, doświadczenia, cierpliwości i nieco szczęścia.

 

Niektórzy jednak niekiedy próbują „iść na skróty”, wykorzystując niezgodne z prawem działania do szybkiego zarobku. Manipulacja kursem jest stara jak giełdy, nie jest to zjawisko ani nowe, ani charakterystyczne dla polskich rynków papierów wartościowych.

Warto być świadomym najczęstszych mechanizmów manipulacji instrumentem finansowym, tak aby nie stać się dawcą kapitału dla osób podejmujących przestępcze działania.

 

Co to jest manipulacja instrumentem finansowym?

 

Opis czynu zabronionego zawarty jest w artykule 39 Ustawy o obrocie instrumentami finansowymi. Przepis jest długi i – niestety – mało czytelny i mało precyzyjny. Skądinąd, istnieją (nie pozbawione uzasadnienia) z tych względów wątpliwości co do zgodności przepisów sankcjonujących manipulację z Konstytucją – jeden z sądów skierował do Trybunału zapytanie w tym zakresie.

 

Aby zrozumieć, czym w sensie prawnym jest manipulacja, oprócz art. 39 ustawy o obrocie, należy wziąć pod uwagę tzw. Dyrektywę Market Abuse oraz wytyczne CESR do tej dyrektywy.

Najogólniej sprawę ujmując, manipulować instrumentami finansowymi można poprzez:

 

  • niezgodne z prawem działania wpływające na kurs lub obroty – czyli bardziej potocznie – manipulację kursem
  • niezgodne z prawem rozpowszechnianie informacji o spółce – manipulację informacją.

 

Manipulacją instrumentem finansowym są tzw. transakcje fałszywe lub wprowadzające w błąd. Manipulacją jest także ustalanie ceny i transakcje pozorne. Najogólniej mówiąc, polega to na składaniu zleceń lub zawieraniu transakcji wprowadzających lub mogących wprowadzić w błąd co do rzeczywistego popytu, podaży lub ceny instrumentu finansowego, albo też składanie zleceń lub zawieranie transakcji powodujących nienaturalne lub sztuczne ustalenie się ceny jednego lub kilku instrumentów finansowych.

 

Oczywiście, działanie które może wyczerpywać powyższe znamiona nie jest zakazane, jeżeli powody tych działań były uprawnione, a złożone zlecenia lub zawarte transakcje nie naruszyły przyjętych praktyk rynkowych na danym rynku regulowanym.

 

Zlecenia z warunkiem wartości ujawnionej – czyli tzw. zlecenia „ukryte” to zlecenia, w którym sprzedający lub kupujący pokazuje tylko część wielkości zlecenia. Reszta jest ukryta. W pewien sposób „wprowadza w błąd” pozostałych uczestników obrotu, ale takie działanie jest oczywiście dozwolone, jako przewidziane przez praktykę i regulaminy rynków giełdowych – i nie stanowi manipulacji w rozumieniu przepisów.

 

Jedną z najczęściej spotykanych manipulacji instrumentami finansowymi jest tzw. wash trade – czyli sztuczny obrót. Jest to praktyka polegająca na zawieraniu porozumień w sprawie sprzedaży lub zakupu instrumentu finansowego, przy czym nie następuje żadna zmiana w zakresie stanu posiadania danego inwestora lub zmiana w zakresie stanu posiadania następuje wyłącznie pomiędzy podmiotami działającymi w porozumieniu lub w zmowie. Grupa inwestorów – dwie, kilka, a niekiedy więcej osób – handlują akcjami między sobą. Zawierają transakcje po coraz wyższych cenach, kurs rośnie, obroty rosną, spółka zaczyna budzić zainteresowanie inwestorów. Kiedy pojawia się popyt inwestorów zewnętrznych, spoza „spółdzielni”, grupa sprzedaje akcje za cenę wywindowaną przez nich do wysokiego, często niebotycznego poziomu. Manipulacja polega na windowaniu kursu przez kilka, kilkanaście dni zleceniami na coraz wyższy poziom. Ponieważ obrót dokonywany jest w ramach grupy, za wyjątkiem prowizji maklerskich grupy to nic nie kosztuje. Po wywindowaniu kursu, kiedy do „gry” przyłączają się zewnętrzni inwestorzy, zachęceni wzrostami, następuje dystrybucja akcji poza grupę.

 

Pierwszą głośną sprawą na GPW była afera tzw. poznańskiej WIRR-ówki. Grupa inwestorów, do dziś nieustalona, działająca w latach 1995-1997, która manipulowała kursami akcji trzech spółek o małej płynności (Domplast, Chemiskór i EchoPress) z indeksu WIRR. Na manipulowaniu kursami spółek grupa mogła zyskać nawet 50 mln zł. Ich działania polegające na kupowaniu i sprzedawaniu między sobą akcji, doprowadziły do znacznej zwyżki kursów spółek odpowiednio o 320, 855 i 670 procent. W sprawę zaangażowany był nawet UOP, ale ostatecznie śledztwo zostało umorzone z braku dowodów.

W 2012 r., w październiku Komisja Nadzoru Finansowego zażądała zawieszenia notowań dwóch spółek, jednej z rynku regulowanego, drugiej z rynku NewConnect. Następnie, w listopadzie KNF ogłosiła publicznie, że podejrzewa w przypadku obu spółek manipulację kursem akcji.

 

Manipulacja instrumentami finansowymi

W okresie od 27 lipca do 2 października zawarto 76 transakcji na łączną liczbę 101 akcji spółki.

Źródło: Opracowanie własne na podstawie danych GPWInfostrefa, KNF

 

Kurs akcji jednej z tych spółek wzrósł od debiutu w lipcu 2012 r. do momentu zawieszenia notowań przez GPW na żądanie KNF, z 777 zł do… 15.700 zł za JEDNĄ akcję.

Zdaniem KNF wzrost kursu od 27 lipca do 2 października był skutkiem działalności 2 osób fizycznych, działających na rachunkach inwestycyjnych 5 podmiotów (dalej: grupa inwestorów).

Uzyskane informacje wskazują na powiązania i współdziałanie pomiędzy wskazanymi osobami fizycznymi. KNF ustaliła także, że w okresie od 27 lipca do 2 października:

 

  • Na 76 transakcji 64 było zawartych z udziałem członków grupy inwestorów.
  • Na 39 transakcji, których kurs był wyższy niż kurs transakcji poprzedniej, stroną kupującą w przypadku 31 transakcji był członek grupy inwestorów.
  • Na 31 transakcji, których kurs stanowił nowe maksimum trendu wzrostowego, stroną kupującą w 25 transakcjach był członek grupy inwestorów.

 

Stwierdzono także, że członkowie grupy inwestorów zawarli między sobą 12 transakcji „wewnętrznych” (wash trade), tj. takich które wpływały na kurs, a jednocześnie nie zmieniały liczby akcji będących w posiadaniu grupy inwestorów. W efekcie KNF zażądała od GPW S.A. zawieszenie obrotu akcjami ELKOP ENERGY na okres jednego miesiąca, natomiast w dniu 5 listopada skierowała do organów ścigania zawiadomienie o uzasadnionym podejrzeniu popełnienia przestępstwa.

 

Urząd KNF wskazuje, że bardzo często do manipulacji akcjami dochodzi przy okazji… konkursów GG Parkiet, w których inwestorzy grając na prawdziwych rachunkach maklerskich mają możliwość wygrania atrakcyjnych nagród – dobrych samochodów.

 

W jednym z przypadków doszło do skierowania sprawy do prokuratury. Do manipulacji notowaniami na warszawskiej giełdzie miało dojść wiosną 2007 roku podczas mistrzostw inwestorów giełdowych. Polegały one na tym, że gracz miał jak najkorzystniej zainwestować na trzy miesiące ok. 10 tys. zł. Nagrodą za zajęcie pierwszego miejsca był samochód terenowy. Okazało się, że od 15 marca do 20 kwietnia 2007 roku zlecenia kupna i sprzedaży akcji, którymi obracali Krzysztof i Małgorzata C., wpływały z dwóch rachunków inwestycyjnych. Jak się łatwo domyśleć, na jednym z rachunków generowany był tylko zysk (to był ten konkursowy), na drugim strata. Małżeństwo nagrody oczywiście nie dostało, natomiast nie ma informacji, jak zakończyła się sprawa w sądzie.

 

Innym rodzajem manipulacji zakazanej przez prawo jest tzw. zafałszowywanie obrazu (painting the tape). Praktyka ta polega na przeprowadzaniu jednej lub szeregu transakcji, o których informacja zostaje udostępniona do wiadomości publicznej, w celu wywołania wrażenia aktywności lub zmian cenowych dotyczących danego instrumentu finansowego. Przykładowo, do spółki wchodzi duży inwestor o znanym nazwisku, który kupuje pakiet akcji po wysokiej cenie. Jeżeli ta transakcja ma charakter pozorny, służy tylko i wyłącznie zwiększeniu zainteresowania spółką, możemy mieć do czynienia z manipulacją.

 

Manipulacją jest także tzw. ustalanie ceny zamknięcia (marking the close). Rozumie się przez to nabywanie lub zbywanie instrumentów finansowych na zakończenie notowań powodujące wprowadzenie w błąd inwestorów dokonujących czynności na podstawie ceny ustalonej na tym etapie notowań.

W archiwach prasowych można znaleźć informację o zakończonym procesie w tej sprawie. W 2008 r. zapadł wyrok w procesie o manipulacje kursem spółki Hoga.pl. Oskarżonym był emeryt, który w okresie od 17 czerwca do 26 sierpnia 2004 roku w jedenastu sesjach giełdy swoimi zleceniami kupna podniósł wartość akcji spółki o 1,33 zł. Biegły wyliczył, że straty, jakie na skutek działań emeryta mogli ponieść inwestorzy giełdowi sięgnęły… 7.500 zł. Nie były to spektakularne kwoty, zatem wyrok był również niewielki – 1000 zł grzywny.

 

Manipulacją może być także składanie zleceń bez zamiaru ich wykonania. Praktyka ta polega na składaniu zleceń, zwłaszcza w elektronicznych systemach transakcyjnych, które opiewają na cenę wyższą (niższą) od wcześniej oferowanych cen kupna (sprzedaży. Celem takich praktyk nie jest zawarcie transakcji, ale wywołanie mylnego wrażenia istnienia popytu lub podaży danego instrumentu finansowego po określonej cenie, często prowadzące do np. zawieszania notowań Zlecenia takie są wycofywane z rynku przed ich wykonaniem.

 

Częstą (albo-często podejrzewaną) na rynkach giełdowych jest manipulacja polegająca na zawyżaniu ceny instrumentu przeznaczonego do sprzedaży (pump and dump). Praktyka ta polega na zajęciu pozycji długiej w stosunku do wybranego papieru wartościowego, a następnie zawieraniu dalszych transakcji kupna oraz rozpowszechnianiu (na przykład na forach) wprowadzających w błąd pozytywnych informacji na temat tego papieru wartościowego, w celu podwyższenia jego ceny. Inni inwestorzy, wprowadzeni w błąd zmianą ceny papieru wartościowego wywołaną przez te działania, podejmują decyzję o jego nabyciu. Strona manipulująca sprzedaje następnie swoje papiery wartościowe po zawyżonej cenie. Niekiedy do pump&dump może dochodzić nie tylko przy rozpowszechnianiu nieprawdziwych informacji np. na forach internetowych – niekiedy może do tego służyć system ESPI i EBI, za pomocą którego przekazywane są komunikaty o niezwykle pozytywnym wydźwięku – ale często w praktyce mało znaczące merytorycznie dla spółki (np. o podpisaniu listów intencyjnych).

 

„Pompowanie” polega zwykle także na pojawianiu się w arkuszu zleceń dużych zleceń kupna ustawionych tuż pod najlepszym zleceniem kupna – mających sugerować inwestorom że jest chętny na nabycie większej ilości akcji. Takie zlecenia kupna „przesuwają” się wraz ze wzrostem lub spadkiem kursu, tak aby nie być zrealizowanymi. Zrzucanie („dump”) dokonywane jest zwykle poprzez zlecenie ukryte, kiedy kurs dojdzie już na wysoki poziom.

 

W praktyce, rzadko ma się do czynienia z pojedynczym typem manipulacji. Przypadki manipulacji wykrywane przez KNF (lub podejrzewane, ponieważ prawomocnych wyroków jest niewiele) to miks wyżej opisanych typów: najczęściej mamy do czynienia z wash trade popartym pump&dump, ze szczyptą painting the tape i marking the close.

 

W cz. 2 artykułu omówiona zostanie manipulacja informacją oraz sankcje i ściganie manipulacji.

 

Opracowanie:

 

InvestCON Group SA